
Mój urlop dobiegał końca, postanowiłem więc jeszcze troszkę go wykorzystać i obejrzeć sobie gnieźnieńską wąskotorówkę. Plan był taki: rowerem ze Swarzędza do Kobylnicy, stamtąd pociągiem do Gniezna, dalej - wzdłuż linii wąskotorowych do Wrześni i powrót z Wrześni do Swarzędza pociągiem. W Kobylnicy nie odmówiłem sobie przyjemności ujęcia w kadr takiej oto drezynki (to oczywiście nie jest jeszcze wąskotorówka)

Kobylnica zaskoczyła mnie jako stacja: budynek stacyjny, owszem, jest, ale poczekalni ani kasy nie uświadczysz. Jest za to terminal kontenerowy z niezłym sprzętem

Z rowerem można jeździć - o ile pociąg nie ma specjalnych wagonów do przewozu rowerów - albo ''w pierwszym przedsionku przedniego wagonu, albo w ostatnim przedsionku ostatniego wagonu''. Wybrałem pierwszy, ponieważ nie miałem biletu (jak wspomniałem wyżej - nie było gdzie kupić), a konduktorzy z reguły siedzą z przodu pociągu. Jak się okazało - był to wybór znakomity, ponieważ konduktor (ten w jaśniejszej koszuli) pozwolił mi filmować to, co dzieje się z przodu na szlaku. Na zdjęciu - maszynista odbiera rozkaz specjalny: z Przysieki do Gniezna będzie jechać po niewłaściwym (lewym) torze

Szczęśliwie dojeżdżamy do Gniezna. Piszę ''szczęśliwie'', bo nie dość, że jechaliśmy po niewłaściwym torze, to jeszcze - po przejechaniu czerwonego światła na semaforze (dyżurny ruchu w Przysiece przez radio zapewnił, że powinno się palić zielone i że możemy jechać)

Budynek stacji wąskotorowej w Gnieźnie

Poczekalnia z ładną galerią zdjęć, związanych z Gnieźnieńską Koleją Wąskotorową, obchodzącą w 2001 roku (jako Gnieźnieńska Kolej Dojazdowa) swoje 105 urodziny. Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o gnieźnieńskiej wąskotorówce, polecam strony http://www.gniezno.hg.pl/kolej.htm, http://www.koleje.wask.pl/kolejOg.php?id=gnzkd

Na żadnej z tych stron nie znalazłem rozkładu jazdy, więc przedstawiam go tutaj: to jest rozkład, obowiązujący w 2005 roku. Jazdy odbywają się w soboty i w niedziele, przy czym w sobotę tylko - na trasie Gniezno - Witkowo (jak wynika z folderu, który dostałem w biurze Gnieźnieńskiej Kolei Wąskotorowej)

Parowóz Px48 - pieczołowicie odnawiany. Jeździ, ale tylko na imprezach specjalnych. Planowe jazdy (te cotygodniowe) obsługuje stojąca obok lokomotywa spalinowa

O ta właśnie

Wyjazd ze stacji. Szyny - widać - trochę wyślizgane - świadczą o tym, że gnieźnieńska kolejka jeszcze żyje

Ostatnie rozjazdy za stacją Gniezno Wąskotorowe. Ujęcie z wykorzystaniem zoomu pozwala cieszyć oczy malowniczą krzywizną szyn

A to ciekawostka: jeżdżące szyny. Mówiąc serio: to wagony wąskotorowe, służące do przewozu normalnotorowych wagonów. Nigdy nie mogłem wyjść z podziwu: jak taki zestaw zachowuje stabilność?

To jest właśnie miejsce, w którym normalnotorowe wagony wjeżdżają na wąskotorowe. Sprytne, prawda?

Wagony na stacji Gniezno Wąskotorowe nie nastrajają optymistycznie

Ich wnętrze też nie

Ale za to ptaki znalazły sobie miejsce na gniazdko

Czyżby ta pani czekała na pociąg? Jeśli tak - to poczeka jeszcze trzy dni

Proszę, jak kolej wąskotorowa potrafi się wkomponować w otoczenie.

Z mapy wynika, że to miejsce to stacja o uroczej nazwie ''Ogród Wiktorii''

Oto i to miejsce na mapie

Wylot z Gniezna w kierunku Witkowa

Ponieważ linia kolejowa za Gnieznem prowadzi wzdłuż dość ruchliwej drogi nr 260, postanowiłem odbić od tej linii i jechać spokojniejszą drogą, którą wskazuję palcem (przepraszam za ten palec, ale polowe warunki - myślę - trochę mnie usprawiedliwiają), aby dopiero w Niechanowie wrócić do wąskotorówki

Z wiatrem jedzie się całkiem przyjemnie - bez żadnego wysiłku prawie 30 km/h. Niestety, za Niechanowem zmieniłem kierunek jazdy - tak pechowo, że już do samej Wrześni jechałem pod wyjątkowo silny tego dnia wiatr

A oto i Niechanowo. Po lewej - budynek stacyjny

Niechanowo - wagony na bocznicy

Kawałek za stacją - rozwidlenie. Tor prosto (i potem na lewo) prowadzi do Witkowa, tor na prawo - do Arcugowa - Mierzewa/ Karsewa - Mielżyna. Właśnie wzdłuż tego tego szlaku planowałem dalej jechać

Malowniczy przejazd na łuku do Witkowa (zdjęcie od strony Witkowa)

Tuż za Niechanowem - miejscowość o malowniczej nazwie Marysin (wtajemniczeni wiedzą, skąd mój sentyment do tej nazwy)

Karsewo. W tym miejscu, wzdłuż płotu, powinny biec tory do Mielżyna. Jak widać - po torach nie zostało ani śladu. Nie znalazłem też niczego, co by przypominało budynki stacyjne

Odnoga z Niechanowa do Mierzewa nie wyglądała, niestety, dużo lepiej. Jedyne ślady po wąskotorówce to ten przejazd kolejowy i budynek stacyjny, widoczny trochę dalej

Oto on, z ledwo widocznym (a właściwie już niewidocznym) napisem Mierzewo. Ten brak torów jest o tyle dziwny, że na obu mapach, które miałem, te tory tam są! (patrz kilka zdjęć wcześniej - na mapie wyraźnie biegnie odgałęzienie z Niechanowa do Arcugowa, w rzeczywistości po torach nie ma ani śladu). Byłem wyraźnie zawiedziony

Śliczny drewniany kościółek w Grzybowie. Wąskotorówki na mapie ani śladu, a w naturze - ślady po przejeździe na asfalcie. A więc i tu dochodziły tory


Teraz łączność ze światem mieszkańcom Grzybowa zapewniają już tylko telefony i autobusy PKS

Jadąc z Grzybnowa przez całą Wrześnię prosto, dojechałem do deptaka z zakazem wjazdu dla samochodów, ale nie dla rowerów! Dla rowerów są nawet specjalne stojaki. To się chwali włodarzom Wrześni

Stacja kolejowa we Wrześni. Akurat wjechał nowoczesny autobus szynowy (produkcji ZNTK Poznań), relacji Jarocin - Gniezno

Września - wyjazd w kierunku Gniezna i Kutna

Wjeżdża pociąg pospieszny Włókniarz ze Szczecina

Ten pociąg przywiózł mnie z Wrześni do Swarzędza. Sympatyczna wycieczka dobiegła końca
Znacznie bardziej aktywnie, bo podczas imprezy z pociągiem specjalnym, zwiedzał Gnieźnieńską Wąskotorówkę mój serdeczny kolega, Winicjusz Drozdowski, któremu niniejszym dedykuję ten album. Zapraszam na jego znacznie pełniejszą życia relację z tej imprezy: http://www.phys.uni.torun.pl/~wind/IiW_Px48.HTML
K. Przewoski/ lipiec 2005 (zdjęcia są stopklatkami z filmu)
Do góry Spis albumów Mail do autora