Na tę niedzielną wyprawę rowerową miałem jechać z
Mariuszem, ale za sprawą uszkodzonej baterii w jego telefonie oraz tak
ciekawego programu TV w sobotni wieczór, że Mariusz zapomniał
włączyć komputer, nie udało nam sie uzgodnić godziny i miejsca
zbiórki. Pojechałem więc sam. Trasa wiodła przez Strzeszynek,
Psarskie (na zdjęciu), Pawłowice do Soboty, powrót przez
Złotniki, Złotniki Wieś do Suchego Lasu
|
Obwodnica kolejowa Kiekrz/ Psarskie - Koziegłowy - Swarzędz
|
Dokładnie w połowie drogi między miejscowością Psarskie a Pawłowicami "upolowałem" wędkarza w łódce...
|
... oraz - chwilę potem - ślimaka, który bardzo się zainteresował moim aparatem
|
W Pawłowicach trafiłem na jakiś tajemniczy obiekt, ogrodzony
drutem kolczastym i chroniony czymś, co przypomina wieżę
strażników
|
W takich momentach żałuję, że nie mam porządnego teleobiektywu
|
Zdjęcie krzyża na rozstajach dróg za Pawłowicami...
|
...robiłem, stojąc pod linią wysokiego napięcia
|
Ciekawostka: na polnej drodze nagle ni stąd ni zowąd pojawił się 100-metrowy odcinek asfaltowy
|
Figurka Jezusa przed kościółkiem w Sobocie
|
Wiosenne opryski... jakimś żółtym świństwem
|
Między Pawłowicami a Złotnikami trafiłem na fabrykę słynnego
Poz-Bruku. Przed fabryką: kamienny ogród dla
klientów. Muszę przyznać: ciekawy sposób prezentowania
swoich wyrobów
|
Malutki wiadukt na linii kolejowej Poznań-Oborniki
|
Coraz więcej wiosny
|
Pogoda nie mogła się zdecydować tego przedpołudnia: czy ma
być ładnie, czy pochmurno. Trawa i krzaczek, którego zdjęcie
zrobiłem, były w słońcu, ale tłem było sine, pochmurne niebo
|
No a tu to nawet zapachniało latem
|
Te drzewa wywarły na mnie dziwne wrażenie: bezlistne konary na tle letniego, błękitnego nieba...
|
Wyjazd ze stacji Złotniki w kierunku Obornik. Na północy niebo jeszcze przez jakiś czas było sine
|
Ładnie utrzymana stacja w Złotnikach (szczególnie, gdy się ją porówna do rudery w Strzeszynie)
|
No i na pożegnanie coś, do czego zawsze miałem słabość: latarnia i "wajcha" przy rozjeździe
Opracowanie i zdjęcia: K. Przewoski
|