Weekend z Adamem i z rowerem. Suchy Las. Maj 2006

Liczba obrazków: 12
Data utworzenia : niedziela, 28 maja 2006


thumbs/dsc02974.jpg
W sobotę udało mi się dostać Adasia. Na parę godzin. Lepsze to niż nic. Pooglądaliśmy rowery (jego rower został 2 tygodnie temu skradziony, więc zrobiliśmy rekonesans po sklepach, aby zobaczyć, co by można kupić w zamian). Potem poszliśmy do kina, a właściwie - Multikina. I tu miła niespodzianka: czekając na film, mogliśmy obejrzeć prawdziwe przedstawienie teatralne dla dzieci. Z prawdziwymi aktorami. Dla mnie to była nie lada gratka. Jednak Adam - mówiąc delikatnie - niespecjalnie się tym zachwycił
thumbs/dsc02975.jpg
No, chwilę pooglądał. Ale tylko chwilę
thumbs/dsc02978.jpg
Niedziela upłynęła mi już, niestety, bez Adama (musiałem go odwieźć do mamy w sobotę wieczorem). Wykorzystując dwie godziny bez deszczu (które zapowiadała prognoza pogody), wyskoczyłem chociaż na chwilę na rower. Żadna wielka wyprawa - ot tak po prostu, bez większego celu, pojeździłem sobie po najbliższych okolicach Suchego Lasu. Ku mojemu zaskoczeniu okazały się urzekające
thumbs/dsc02981.jpg
Widok na Morasko od strony drogi, prowadzącej z Moraska do zbiorników pitnej wody nieopodal Góry Moraskiej
thumbs/dsc02986.jpg
Urzekł mnie klimat wakacji, kiedy tak leżałem w trawie, przymierzając się do poprzedniego zdjęcia
thumbs/dsc02989.jpg
Znów wjechałem w las otaczający Górę Moraską, puściłem się zapomnianą przez Boga dróżką i... wpadłem na taki oto urokliwy zakątek: zarośnięty stawek, olchy, malutki pomost
thumbs/dsc02991.jpg
Przygrzewające słońce, które tylko czasami chowało się za chmurami, tak mnie rozleniwiło, że padłem gdzieś w trawę i... zamieniłem się w Dyzia Marzyciela
thumbs/dsc02992.jpg
Z miejsca, gdzie padłem, roztaczał się piękny widok na Poznań. Niebo zmieniało się z minuty na minutę. Tu gdzie stałem, chwilowo słońca nie było, ale bloki Poznania jeszcze były nim oświetlone
thumbs/dsc02997.jpg
Spojrzałem w drugą stronę i stwierdziłem, że... najwyższy czas uciekać do domu. Grzmot, który się po niebie przetoczył chwilę później, tylko mnie utwierdził w tej decyzji :-)
thumbs/dsc03000.jpg
Burzowe niebo nad Poznaniem (panorama z mojego ulubionego miejsca: wjazdu do Suchego Lasu od strony Moraska)
thumbs/dsc03005.jpg
W Suchym Lesie niespodzianka: wyścig kolarski. Kolarze mieli wyjątkowo ciężko tego dnia: z powodu bardzo silnego wiatru
thumbs/dsc03012.jpg
Oto skutki tego wiatru: gałęzie na głównej drodze z Poznania do Piły

Tekst i zdjęcia: K. Przewoski


Album ten dedykuję Martynie, bo pośrednio przyczyniła się do jego powstania