|
|
Lot Barcelona-Warszawa. Lipiec 2006Tekst i zdjęcia: Kamil Przewoski (lutowko@wp.pl), listopad 2006 |
|
Na lotnisku w Barcelonie (już po odprawie), w poszukiwaniu właściwej "bramy", skąd odlatywał samolot do Monachium Krótko po starcie z lotniska w Barcelonie (samolot wykonuje łuk, aby obrać właściwy kierunek). Niesamowite było to, że niebieskość morza była dokładnie taka sama, jak nieba - w efekcie samolot jakby zawisł w niebieskiej przestrzeni, pozbawionej linii horyzontu, porządkującej - jakby nie było - obraz w normalnych warunkach Natomiast były chmury - cudowne chmury, kreujące nowy świat tam na górze: świat z własnymi jeziorami, morzami, górami, przepaściami... I to im poświęcam niniejszy album Małe wtrącenie: w pewnej chwili światło słoneczne padało pod takim kątem, że zauważyłem otworek w szybce i dziwne drobinki wokół. Wiem, że to efekt normalnej technologii, ale przez moment oczami wyobraźni zobaczyłem pękającą w tym miejscu szybę i siebie wyssanego przez tak powstały otwór. Ale przepiękne widoki za oknem sprawiły, że szybko zapomniałem o tym "otworku" Krótko przed lądowaniem. Ta jaśniejsza plama na dole to -sądzę - Jezioro Bodeńskie |